Thursday 18 September 2008

Citius, altius, fortius

Naszła mnie ochota na małe podsumowanie maratonów, w którym udało mi się wystartować.

10.05.2003 - Kraków

Tutaj się wszystko zaczęło. W momencie gdy postanowiłem wystartować, nie byłem w stanie przebiec dwóch kółek wokół Błoni krakowskich, czyli jakichś 7km. Kilka miesięcy wystarczyło by doprowadzić się do maratońskiej formy. Głównie dzięki moim znajomych z AGHowskiego AZSu. Pokazali mi między innymi, że da się biegać przy temperaturze minus 14 stopni.
Czas maratonu: 3:20:22

29.10.2006 - Snowdonia Marathon

Po pierwszym maratonie nastąpiła długa przerwa. Po raz kolejny skusiłem się dopiero 3 lata później. Spowodowane było to za dużą ilością wypitego piwa i nie do końca rozważnym zakładem o 3 rano w pubie. W ten sposób Mark Knights namówił mnie na udział w maratonie dając mi dokładnie 1.5 miesiąca na przygotowanie. Pech chciał, że wypadło na maraton co prawda niesamowicie malowniczy, ale za to uznawany za najtrudniejszy w Europie, gdyż trzeba było biec wokół najwyższej góry Walii - Snowdon.
Czas o dziwo całkiem niezły: 3:21:59
Mark przegrał zakład, był o ponad godzinę gorszy. Ale startowaliśmy później jeszcze w paru biegach: Hellrunnerze, ToughGuyu, maratonie w Paryżu, Ironmanie 70.3 w Rapperswil i ostatnio w Ironmanie UK.

4.12.2006 - Luton marathon

Podbudowany szczęśliwym ukończeniem, wziąłem udział w maratonie w Luton (tak, to jest to miasteczko z lotniskiem). 3 okrążenia wokół mało ciekawych terenów, więc raczej nie polecam. Poza tym strasznie przemarzłem i nigdy już nie będę startował w maratonie w grudniu!
Czas: 3:14:27
http://www.lutonmarathon.org.uk

15.04.2007-Paryż

Podbudowany rekordem życiowym z Luton, postanowiłem zaatakować magiczną barierę 3godzin. Niestety pokonał mnie upał (prawie 30 stopni) i bezchmurne niebo. Nie zszedłem jednak z trasy co okupiłem ponad godzinnym pobytem w namiocie Czerwonego Krzyża. Mój stan musiał być poważny, bo sanitariusz nerwowo krzyczał "Ne paz fermez les yeux" (Proszę nie zamykać oczu!) ale za to pobiłem rekord życiowy :)
Czas: 3:05:59

6.05.2007 - Neolithic marathon

W zasadzie to miałem startować w Krakowie, jednak spóźniłem się na samolot :/ Zmieniłem więc plany, wyszukałem maraton w okolicy, który był dzień później i wziąłem udział. Trasa jest malownicza, gdyż zaczyna się w Avebury a kończy w Stonehenge. Niestety jest to maraton bardzo górzysty, trasa jest głównie off-road oraz czekają takie atrakcje jak konieczność przeskakiwania przez płot czy przebiegania przez tory kolejowe (niektórzy musieli czekać aż pociąg przejedzie :)). Biegło mi się dobrze aż do 30go km, kiedy złapał mnie ostry ból kolana i musiałem jakoś doczłapać do mety. Do tej pory byłem na 8 miejscu (ok. 200 uczestników) i z szansami na czas w granicach 3:10 (tyle miała osoba, z którą biegłem przez kilkanaście kilometrów). Ostatecznie czas ok. 4h i tego maratonu miło nie wspominam :/

29.09.2007 - Berlin

Kolejna próba złamania 3 godzin. Niestety przez miesięczny pobyt w Moskwie nie przygotowałem się odpowiednio więc czas był nawet gorszy niż w Paryżu. Jest to tym bardziej rozczarowujące, że wtedy Haile Gebrselassie pobił rekord świata, 2:04:26.
Czas: 3:07:11
Po maratonie pojechałem do Monachium na Oktoberfest
A tutaj galeria zdjęć. Polecam zarówno Berlin jak i stolicę Bawarii.

06.04.2008 - Paryż

Wreszcie się udało. Warunki pogodowe okropne. Temperatura, ok. 5 stopni, zanosiło się na opady śniegu. Jednak bieg poszedł perfekcyjnie.
Miałem za to problemy z powrotem, gdyż odwołano wszystkie loty tego dnia. Ostatni raz leciałem do Paryża. Następnym razem zdecydowanie wybiorę Eurostar.
Czas: 2:56:29

19.10.2008 - Amsterdam

Chciałem się przekonać czy trening do Ironmana pomoże w lepszym czasie w maratonie. Poza tym nigdy nie byłem w Amsterdamie, więc nadarza się świetna okazja. Marzeniem byłoby złamanie kolejnej granicy, czyli 2:55 (albo nawet 2:50) ale wszystko zależy od tego, jak szybko się zregeneruję.

A oto podsumowanie czasów:
Kiedy Gdzie Czas
maj 2003 Kraków 3:20:22
październik 2006 Snowdonia 3:21:59
grudzień 2006 Luton 3:14:27
kwiecień 2007 Paryż 3:05:59
maj 2007 Stonehenge ok. 4h
wrzesień 2007 Berlin 3:07:11
kwiecień 2008 Paryż 2:56:29
październik 2008 Amsterdam ????
kwiecień 2009 Londyn ????

Jak widać, nie zawsze jest "szybciej, wyżej, mocniej" ale za to każdy maraton nauczył mnie czegoś. Teraz czas na naukę podczas Ironmanów ;)

No comments: