Sunday 24 October 2010

Toastmasters

Ostatnio miałem szczęście dowiedzieć się o polskim klubie w Londynie o nazwie "Polish Your Polish". Jest on częścią międzynarodowej organizacji o nazwie Toastmasters International, której celem jest nauczać ludzi przemawiać publicznie.
Chyba nikt nie zaprzeczy, że jest to niezwykle ważna umiejętność, a jednocześnie powodująca przerażenie i paraliż u niemal każdego. Ponoć strach przed mówieniem publicznie jest większy niż strach przed śmiercią, więc ktoś zażartował, że lepiej jest być tym kimś w trumnie niż tym, który wygłasza mowę pogrzebową :)
O samej organizacji i klubie można sobie poczytać czy to w wikipedii czy też na stronie PYP ale chciałem tutaj podzielić się osobistymi refleksjami i wrażeniami pod dwóch miesiącach członkostwa.
Każdy dostaje do przerobienia podręcznik Competent Communicator, który zawiera 10 ćwiczeń/mów, przy czym każde zadanie uczy nas nowych elementów krasomówczej sztuki:
  • organizacja treści
  • mowa ciała
  • używanie głosu
  • pomoce wizualne
  • itd...
Po wygłoszeniu mowy dostaje się 3-minutową ewaluację od wyznaczonej osoby (jak też od innych członków), która jest bezcenna i pozwala rozwijać się w dobrym kierunku.
To co mnie najbardziej urzekło to atmosfera wzajemnej pomocy. Każdy, kto się zapisuje może wybrać sobie mentora spośród bardziej doświadczonych członków, który pomaga wykorzystać w pełni możliwości jakie oferuje organizacja i daje cenne rady przed wygłoszeniem mowy. Moja mentorka, Gosia Kramarz, nie dość, że pozwoliła mi uwierzyć w siebie przed pierwszą mową, ale jeszcze tchnęła w nią mnóstwo świetnych pomysłów. Ale mentoring to nie wszystko. Praktycznie po każdym spotkaniu i każdej pełnionej roli dostaję świetne rady od innych. To samo było przed Konkursem Mów Humorystycznych (Humorous Speech Contest) czy też Konkursem Gorących Pytań (Table Topics Contest).
Bardzo podoba mi się, że w każdej minucie spotkania można się czegoś nauczyć. Nie tylko przemawiając czy też wykonując jedną z ról, ale zwyczajnie - słuchając innych mów, ewaluacji czy też biorąc udział w tzw. gorących pytaniach (czyli 90-cio sekundowa wypowiedź na nieznane wcześniej pytanie)
Kolejną świetną rzeczą jest możliwość chodzenia do innych klubów, by poćwiczyć swój angielski. Często organizowane są wspaniałe warsztaty i zdarza się, że są zupełnie za darmo. Wystarczy spojrzeć na stronę The London Speaker by zobaczyć, że w każdym tygodniu dzieje się coś ciekawego.
Gdzieś słyszałem hasło:
"Great speakers are made, not born"
tak więc do dzieła! PS. Poniżej filmik pokazujący moją pierwszą mowę, tzw. icebreaker. Oczywiście pełno w niej rzeczy, które muszę poprawić, ale jak głosi powiedzenie:
"Tysiącmilowa podróż zaczyna się od jednego kroku"

No comments: