Początek roku to najlepszy okres na robienie planów. Przyszły rok 2009 zapowiada się niezwykle interesująco. Oto lista:
To już rzeczy na które, jestem zapisany. Będę jeszcze próbował wcisnąć:
- marzec - tydzień na nartach we Włoszech
- lipiec - kurs surfingu (ktoś chętny??)
- lipiec - przepłynięcie Bosforu (6.5 km)
- sierpień/wrzesień - wejście na Mont Blanc
- listopad - maraton w Atenach (jak będą chętni)
- kilka krótkich triathlonów, żeby zdobyć punkty dla klubu
Pod koniec roku będę zapewne wyglądał jak młody bóg ;)
No comments:
Post a Comment