Przepłynąć wpław z Europy do Afryki
Najkrótsza droga jak wiadomo wiedzie przez Cieśninę Gibraltarską. W najwęższym punkcie ma ona co prawda 14 km, ale oficjalna strona Asociaciòn Cruce a Nado del Estrecho de Gibraltar mówi, że z powodu prądów morskich i wystających skał, pływacy muszą pokonać między 18.5 a 22km. Wymienia jeszcze dodatkowe utrudnienia:
- temperatura wody: 15-20 stopni
- częste mgły
- różne objawy choroby morskiej (to był największy problem ostatnio dla Davida Walliamsa z "Little Britain"
- prądy morskie
- statki (dziennie około 300 okrętów)
- rekiny...(żarłacz biały kręci się czasem w tych okolicach)
Jak na razie na liście figuruje tylko jeden Polak. Mój przyjaciel ma jeszcze większe szczęście, bo jak nikt go nie uprzedzi, będzie pierwszym Szkotem :)
Wstępnie planujemy zrobić to w czerwcu 2010. Jak na razie jest czterech chętnych. Ktoś jeszcze?
PS. Tutaj jest opis ostatniej udanej próby. Zwracam uwagę na słowa Walliamsa: "I found that a much tougher challenge than swimming the Channel." :)
PS2. Do tej pory tylko dwa razy w życiu płynąłem więcej niż 600m bez odpoczynku (podczas pół-Ironmana w Szwajcarii i podczas Ironmana w UK)
No comments:
Post a Comment